Nie wiem czy to dobrze...z jednej strony tak bo nie stoję w miejscu, a z drugiej łapię się czasem na tym, że zanika we mnie zwyczajna radość z dekorowania ciastek.
... zamiast zrobić zwykłą, pastelową pisankę to nie! na cuduję, domaluję, posypię srebrnym pyłem a na koniec dołożę jeszcze trzy różyczki bo przecież nie ma tygodnia jak nie kupię sobie jakiejś nowej foremki czy nowości do tworzenia cukrowych ozdób... a jak sobie pomyślę co ja bym na dekorowała gdybym miała więcej czasu...ehhhhh...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz